Gwara – język domowy mieszkańców Gminy Łubniany
Gmina Łubniany graniczy od strony północnej z Opolem – stolicą województwa opolskiego. Ponieważ w niniejszy tekście chcemy w bardzo krótkim zarysie przedstawić specyfikę gwary, jaką mówią tutejsi mieszkańcy, geograficzne przywołanie położenia gminy ma bardzo ważne znaczenie. Gwarę, jaką mówią mieszkańcy charakteryzuje tzw. „mazurzenie”. Co to znaczy? W bardzo uproszczonym tłumaczeniu wszędzie tam gdzie w słowach występują spółgłoski sz, ż, cz, dż, mieszkańcy wymawiają je jako: s, z, c, dz,. I tak np.: słowo czapka, to cołpka , żaba- zaba, krzyż – krziż, szyć – syć, szopa-szopa, itd. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie i powiedzieć, że tzw. „sycyniy.”(tak czasem żartobliwie nazywane) – jest jedną z najważniejszych cech wyróżniających gwarę „łubniańską”, od setek innych – od Opola aż po Śląsk Cieszyński. Podobnie jak w Łubnianach i wszystkich należących do tej gminy miejscowościach mówi się jeszcze w Dobrzeniu, Popielowie, Chróścicach, Czarnowąsach i wielu innych miejscowościach północnej części Opolszczyzny.
C.D.N.
Poniżej podajemy kilka gwarowych zwrotów. Osoby, które je czytają zachęcamy i prosimy o uzupełnianie zamieszczonego materiału o kolejne zwroty, słowa, powiedzenia, przysłowia, itp. Informacje prosimy przesyłać na adres mailowy: lodzk.dyrektor@lubniany.pl. Z opisem od kogo pochodzą. Z góry dziękuję za najmniejsze zaangażowanie. Celem niniejszej akcji jest ratowanie naszego duchowego dziedzictwa kulturowego.
A
ani z poły – ani w pół
ani zdrzejć – nie widać
ale ci się wydarzyło – ale ci się udało
ale mi się darzi – powodzi, udaje
B
borołcek – ktoś biedny, niezaradny
bali -tak
becik – jeszcze nie dawno rodzaj miękkiej poduszki, w którą otulano, zawijano niemowlę, “taki kaftanik bezpieczeństwa”, z którego maluch nie miał prawa się wyśliznąć:)
C
campnóńć – kucnąć
cyniół się dobry – udawał dobrego
D
dniołsek – zdrobniale dzień
danga – tęcza, też ślad po uderzeniu
dogodzóny – dojrzały
drab – szybko
drołbka – drabina
dwiyrka – drzwiczki
dyć – tak
dostać do gowy – zwariować
dziubnóńć – ukłuć
E
Encik – imię Ernest
F
frechołc – łobuz, ktoś kto się zachowuje niegrzecznie
frasónek – zmartwienie
fórmón – woźnica
fojerka – ognisko
G
gibej sie – śpiesz się
gymzi – łazi, plącze się pod nogami
grzmiot – burza
grzmi – odgłosy burzy
H
harboły – stare buty
I
iniedy – innym razem
J
jescy sie taki nie narodziół, co by wszystky wygodziół (przysłowie) – jeszcze się taki nie urodził, który by sprawił, że wszystkim pasowało by tak, jak sobie tego by życzyli
już się jaśni – już dnieje
K
krawacić – mówić łamanym językiem, pleść trzy po trzy
kolik – kołek, palik
kopidoł – grabarz
kalubem – szybko, prędko
krzipop – rów (tak mówi
kolybać – kołysać
kopacka – motyka
kupki – kopce. Dawniej, podczas suszenia siana, na wieczór, całodzienny urobek należało zabezpieczyć. Z siana robiono tzw. kupki(kopce). Mogły one być duże lub małe. Zależało to między innymi od etapu suszenia i pogody.Małe kupki robiło się najczęściej, kiedy siano było stosunkowo świeże. Duże, kiedy trawa była już mocniej przesuszona, a szczególnie wtedy, kiedy istniało zagrożenie pogodowe, kiedy mógł padać deszcz.
kurzić – palić papierosy
L
lepsy śpicek niz chlebicek (przysłowie) – lepszy sen od kawałka chleba
lyska – grządka
lónty – różnego rodzaju strzępy, niepotrzebne, zużyte rzecz. Tak też nazywano siano, zgrabiane w tzw.” lónt”, rodzaj długiego kopczyka, zgrabianego tak najczęściej w celu przygotowania do zbierania.
leda jaki – byle jaki
Ł
łodubać – łuskać
M
maślołk – mazgaj; drugie znaczenie: nazwa grzyba – maślak
mycka – czapka
N
na wyrost i spuchlizna – za duże, na wyrost
naswołl – specjalnie
napasować – przymierzyć
narzycki – narzekanie, uskarżanie
nać – suche łodygi na polu po ziemniakach, na kartoflisku
O
P
przodzi – przedtem
przisklybek – podlizaniec, lizus
przeca – przecież
piastować – nosić małe dziecko na rękach, tulić je, kołysać, śpiewać mu, nucić przy tej okazji jakieś melodie, piosenki
pyrtek – małe dziecko, takie które ledwo jeszcze chodzi i się przy tym chodzeniu potyka
pyrtać – popychać kogoś
przezwy – przedślubne, przedweselne spotkanie młodych i rodziców.
pośnupać -, lub posznupać, lub popurciać – Nie jest łatwo jednoznacznie wytłumaczyć to słowo. Znaczy ono tyle co: czegoś szukać, szukać czegoś nieokreślonego, pogrzebać w czymś, np. w szufladzie. Bardzo często było to ulubione zajęcie dzieci. Nie było nic ciekawszego, jak ukradkiem zajrzeć do maminej czy babcinej szafy, kredensu czy bifeju . Takie ‘śnupanie” było zawsze bardzo ekscytujące, towarzyszyła mu ogromna ciekawość; co też tam uda się znaleźć.
potytrać – forma pewnej czynności, coś porobić. Ale ta czynność nie ma większej jakości, jest powierzchowna.
póńć – pielgrzymka
porzónd – po kolei
plaskaty – płaski
R
Rzykać – modlić się
S
skołzać dać – przekazać, coś powiedzieć
sprzezywać – na kogoś nakrzyczeć
siekaniy – sieczka
Ś
ślojdra – proca
ślajdra – centryfuga, urządzenie, które służy do ręcznego oddzielenia od mleka śmietanki i maślanki, zastąpione później napędem elektrycznym.
śpanga – spinka
ślimołk – ktoś powolny, niezdara
Śnupać – jak ktoś ma katar, to śniupie – pociąga nosem.
T
toć – tak
trejger -w budownictwie element metalowy, np. dwuteownik podtrzymujący ściany, sufit. W aspekcie społecznym, na Górnym Śląsku “Trejger, w l.mn. “Trejgry był to zespół osób, najczęściej czterech
mężczyzn, niosących trumnę. Były to osoby bardzo zaufane rodzinie zmarłego, bardzo często sąsiedzi, jego przyjaciele. Tradycją było, że “Trejgry” po uroczystości pogrzebowej byli też zapraszani na stypę, na “przepicie skórki”. Ten zwyczaj już nie istnieje. Obecnie czynności “Trejgrów” przejęły zakłady pogrzebowe, świadczące tzw. usługi.
U
uniskorzić się – zniechęcić się, albo przyjąć coś z pokorą (albo i biernie)
W
wymazać kómuś – sprwić lanie
wyrzinac – łobuz
wypołrtać – wypatroszyć
wydarzóny – udany, też ktoś uzdolniony
wyzguwać – wydłubywać, np. drzazgę z palca
wydubać – wyłuskać
Z
zugać – szturchać
zgać się – zaczepiać, szukać zaczepki
zaruściały – zardzewiały
za jasna – pora dnia kiedy jest widno
za ćmołka – pora dnia kiedy jest ciemno
zetrzwej – wytrzymaj, zaczekaj
zarołz – zaraz
zbabrani – brudni
Powiedzenia i przysłowia:
Lepsi do gardy, gorsi do łopołki – słowo łopołka znaczy nosić. A więc ktoś tzw “lepszy”, może lepiej urodzony, ktoś o wyższym statusie społecznym, nie musiał ciężko pracować, a inni, tzw. “gorsi” – cokolwiek to znaczy – po prostu “do roboty”!(powiedzenie zapisano w Domu Dziennego Pobytu w Biadaczu)
Lepsy fónt gyśeftu, jak cetnołr roboty – można to tłumaczyć dosłownie, że: Lepiej troszkę pohandlować niż ciężko pracować. “Fónt” (niem.) znaczy pół kilo. “Cetnołr”(niem.) 50 kilogramów, także porównanie bardzo ciekawe. Ciekawe co o tym sadzą współcześni handlowcy :)?